Od kwietnia zbierałam się do upieczenia tych bułeczek. Zainspirowała mnie oczywiście wiosenna wizyta w Szwecji, gdzie zdobyłam oryginalny przepis od znajomych Szwedów. Wydawało mi się, że ten smak jest niepowtarzalny i tylko tam mogę go spotkać, a jednak udało mi się odtworzyć oryginał! Nieskromnie przyznam się, że jestem z siebie dumna, bo bułeczki smakują i pachną identycznie jak te prawdziwe, szwedzkie. U nas można je dostać tylko w Ikea, zatem warto znać ten przepis i wypróbować, jeśli ktoś jeszcze nie zna tego smaku. Dla mnie bajka!!!
Piekarnik: 250ºC
Czas przygotowania: 2,5 h (razem z wyrastaniem ciasta drożdżowego)
Składniki na ok 50-60 bułeczek:
CIASTO:
- 1 kg mąki pszennej (ja użyłam tortowej)
- 0,5 l mleka, w temperaturze pokojowej
- 100g cukru
- 200g masła
- 7g drożdży instant lub 50g świeżych
- 2 łyżeczki kardamonu
NADZIENIE:
- 200-300g masła
- 300g cukru
- 3 łyżki cynamonu (dałam całą saszetkę)
DODATKI:
- 1-2 jaja, rozbełtane
- cukier perlisty
Masło roztopić, dodać do niego mleko i rozpuścić w tym drożdże. Przelać do dużej miski, dodać cukier, i mąkę z kardamonem. Ciasto wyrabiać aż do uzyskania gładkiej, pulchnej konsystencji, odstawić w ciepłe miejsce na 1 h do wyrośnięcia (dobrze jest też przykryć czymś miskę, np. ścierką, ja owinęłam kocem, aby drożdże miały jak najcieplej:) ).
Po godzinie ciasto delikatnie wyrobić znów palcami, przedzielić na dwie części, odłożyć na chwilę na bok, aby "odpoczęło".
W tym czasie przygotować nadzienie. Masło roztopić, dodać cukier i cynamon, dobrze wymieszać. Możemy dodać większą ilość tych składników, aby mieć więcej nadzienia- im więcej jest go w bułeczkach, tym są lepsze!
Każdą część ciasta rozwałkować, podsypując mąką, na duży prostokąt, o wymiarach ok 45x50 (dostosowałam rozmiar do swojej stolnicy). Na rozwałkowane ciasto wyłożyć nadzienie, posmarować dokładnie całość, zostawiając 2cm na jednym z dłuższych boków. Ciasto zwijać w rulon dłuższym bokiem, kończąc na nieposmarowanym kawałku, który należy posmarować jajkiem i docisnąć do reszty ciasta, aby ładnie się skleiło. Rulon pokroić na ok 30 kawałków po ok. 2cm każdy. Bułeczki poukładać na papierze do pieczenia, odstawić na ok 20-30 min, aby jeszcze mogły podrosnąć.
Piekarnik nagrzać do 250ºC.
Bułeczki posmarować rozbełtanym jajkiem, posypać cukrem perlistym i piec po ok 9-10 na blaszce w odstępach, aby się nie posklejały, przez ok 5-8 min. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę fakt, że każdy piekarnik przypieka inaczej, dlatego lepiej jest mieć bułeczki na oku, żeby nam się nie spiekły za bardzo, a jedynie ładnie zarumieniły. Po upieczeniu wyłożyć na stolnicę lub talerz i przykryć ściereczką, aby tam sobie wystygły.
* cenna wskazówka od rodowitego Szweda: nie używaj produktów light, nie żałuj masła i cukru- te bułeczki nie lubią jak się je ogranicza;)
* w wersji luksusowej można dodać do nadzienia również masę marcepanową albo serek philadelphia, ale o ten krok dalej pójdę następnym razem:)
SMACZNEGO!!!
uwielbiam je!!
OdpowiedzUsuńJa też! Mogłabym je jeść każdego dnia w niezliczonych ilościach, w czasie pobytu w Szwecji jadłam je praktycznie do każdego posiłku;D
Usuńpyszniutkie
OdpowiedzUsuń