W moim przekonaniu beza to jedno z największych mistrzowskich odkryć świata kulinarnego. Aż brak mi słów, by opisać, co dzieje się z kubkami smakowymi po połączeniu jej z malinami, migdałami i kremem śmietankowym, tego po prostu trzeba spróbować!
Czas przygotowania: 3,5 godziny
Piekarnik: 120ºC i 100ºC
Składniki na 2 blaty bezowe:
- 8 białek (ok 300 ml)
- 440g drobnego cukru do wypieków
- 2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka białego octu winnego lub ryżowego
- 250g zmielonych migdałów
- szczypta soli
Krem:
- 500g mascarpone
- 3 śmietany kremówki 36% (600ml)
- 250g malin
Sos migdałowy:
- 2 łyżki gotowej masy kajmakowej
- 2 łyżki syropu migdałowego
Dodatkowo:
- szczypta kakao
- szczypta cukru pudru
- łyżeczka płatków migdałowych
- garść malin w całości
- 3 łyżki malin zmiksowanych z połową łyżki cukru
- kilka listków mięty lub melisy
BEZA:
Piekarnik nagrzać do 120ºC.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim dwa okręgi o średnicy ok 22cm, w dwóch przeciwległych kątach blaszki.
Do misy miksera wlać białka bardzo dokładnie oddzielone od żółtek i ubić na sztywną pianę. Do piany stopniowo dodawać cukier (po jednej łyżce), ciągle miksując dokładnie i długo po każdej porcji cukru. Po ostatniej porcji cukru ubijać jeszcze przez 3 minuty. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną, ocet i migdały i ubijać jeszcze przez minutę. Piany z białek nie da się przebić, więc nie należy obawiać się długiego ubijania. Na koniec piana powinna być sztywna, błyszcząca i gęsta.
Gotową pianę wyłożyć dużą łyżą na narysowane okręgi, starając się robić to dość sprawnie i delikatnie. Jeden blat powinien być płaski, drugi natomiast(górny) można fikuśnie uformować łyżką. Następnie wstawić do piekarnika i piec przez 30 minut w 120ºC. Po tym czasie temperaturę zmniejszyć do 100ºC i "suszyć" bezę przez 2 godziny i 30 minut. Po tym czasie beza będzie chrupiąca z zewnątrz, a wewnątrz pozostanie lepiąca i wilgotna. Blaty bezowe można upiec 1-2 dni wcześniej i trzymać na blacie w kuchni.
PRZEŁOŻENIE:
Krem śmietankowy: 400 ml śmietany kremówki ubić na sztywną pianę, uważając, aby jej nie przebić. Następnie stopniowo dodawać 350g serka mascarpone, ciągle powoli miksując do połączenia.
Krem malinowy: Pozostałą ilość śmietany i serka mascarpone przyrządzić, jak wyżej, na koniec dodając maliny i dokładnie miksując krem do połączenia.
Sos migdałowy: Masę kajmakową i syrop umieścić w garnku i rozpuścić na wolnym ogniu, mieszając do połączenia, nie doprowadzać do zagotowania.
Spód bezowy delikatnie przenieść na paterę. Polać sosem migdałowym, wyłożyć połowę kremu śmietankowego i rozsmarować go delikatnie na całym blacie. Następnie wyłożyć krem malinowy i znów śmietankowy, postępując, jak na początku. Całość przykryć drugim blatem bezowym.
Tort oprószyć delikatnie kakao, cukrem pudrem i płatkami migdałowymi. W trzech lub czterech miejscach wierzchu tortu delikatnie skruszyć bezę, aby zrobiły się wgłębienia, w których potem umieścić można zmiksowane maliny. Całość ozdobić całymi malinami i listkami melisy lub mięty.
Do czasu podania przechowywać w lodówce. Tort najlepszy jest od razu po przygotowaniu, najdłużej może stać w lodówce dwa dni, później według mnie traci smak:)
SMACZNEGO!!!
świetnie wygląda, nic tylko brać i zajadać:)
OdpowiedzUsuńTo jest obłędne! wspaniały torcik!
OdpowiedzUsuńNieee,czemu robisz takie piekne i pyszne i wspaniale i atrakcyjne torty???Wyglada oblednie,zaraz sie na monitor rzuce:)))
OdpowiedzUsuńupieke na 100 % : )
OdpowiedzUsuńlubieessc.blogspot.com
Wygląda wspaniale, beza ze świeżymi owocami to po prostu poezja smaku...
OdpowiedzUsuńten tort bezowy wygląda po prostu obłędnie! mniam!:)
OdpowiedzUsuń